Owoce tropikalne z Włoch

Dojrzałe, pyszne i pachnące owoce egzotyczne rosną bliżej niż myślisz

Owoce tropikalne stają się coraz mniej tropikalne, a coraz bardziej europejskie. A dokładniej włoskie. Coraz większe i częściej występujące upały sprawiają, że na południu Włoch powstają nowe uprawy owoców egzotycznych. Na przestrzeni ostatnich trzech lat ich produkcja podwoiła się, a doskonale dojrzałe i nieziemsko pachnące awokado, mango czy papaje trafiają na włoskie stoły kilka godzin po zerwaniu. Podczas zakupów włoscy konsumenci coraz częściej mają możliwość wyboru krajowego awokado zamiast importowanego.

We włoskich sklepach można już kupić lokalne owoce egzotyczne

Włosi uprawiają mango i awokado nie od wczoraj

Uprawy owoców tropikalnych we Włoszech to nie nowość. Pierwsze plantacje mango pojawiły się na jońskim wybrzeżu Sycylii już w latach ’60. Jednak dopiero od niedawna globalne ocieplenie klimatu sprawiło, że coraz więcej producentów z południowych regionów Półwyspu Apenińskiego decyduje się na powiększenie tradycyjnej oferty owoców. Tereny, na których cytryny, grapefruity, pomarańcze czy mandarynki już nie rosną ze względu na niesprzyjający klimat, zostają teraz odzyskane i przeznaczone pod uprawę owoców tropikalnych.

kilka pomarańczy
Czerwone pomarańcze z Sycylii, czyli skutki uboczne istnienia wulkanu

Coldiretti (włoska konfederacja rolników) szacuje, że aktualnie we Włoszech około tysiąc hektarów jest przeznaczonych pod plantacje owoców pochodzących z Ameryki Łacińskiej czy z Azji. Regiony o największej powierzchni takich plantacji to Apulia, Sycylia i Kalabria.

Oprócz popularnych i znanych owoców, na Półwyspie Apenińskim można już znaleźć uprawy takich owoców, jak flaszowiec peruwiański (czerymoja), owoc budyniu czarnego (tzw. czarne jabłko mydlane), feijoa (który jest właściwie jagodą, nie owocem), a nawet liczi.

Wśród regionów o największej liczbie plantacji owoców egzotycznych prym wiedzie Apulia. Tam znajduje się około 500 hektarów przeznaczonych pod uprawy tropikalnych drzew owocowych. (Apulia to również region, w którym prowadzony jest projekt mający na celu opracowanie ekologicznych siatek z biopolimerów, przeznaczonych do pakowania małży i owoców.) W miejscowości Castellaneta (prowincja Tarent) posadzono ponad 32 tys. drzew awokado. W Salento (prowincja Lecce) rośnie 100 tys. drzew mango i 8 tys. limonek. Natomiast w Katanii, oprócz awokado i mango rosną też banany.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie tylko panettone: Lombardia i tradycyjne słodycze na Boże Narodzenie

Konfederacja Coldiretti opublikowała informację, wg której już ponad 61% Włochów potwierdza chęć kupowania włoskich owoców egzotycznych, z czego 71% deklaruje również chęć płacenia wyższych cen, jeżeli dzięki temu mieliby pewność pochodzenia towaru.

Sycylia królową mango

Mango z Sycylii gości na włoskich stołach od kilkudziesięciu lat. Sycylia, a dokładniej kilka regionów wyspy, od dawna specjalizuje się w uprawie tych owoców. Największe plantacje znajdują się w okolicach Palermo oraz Messyny. Uprawą mango najczęściej zajmują się gospodarstwa owocowe, które wcześniej uprawiały cytryny, pomarańcze, mandarynki czy klementynki. Rozszerzenie gamy uprawianych gatunków, możliwe wraz z ocieplaniem klimatu, było oczywistym krokiem.

Włoscy konsumenci coraz częściej wybierają mango z Sycylii zamiast importowanego

Sycylijskie mango jest wyjątkowo pachnące i soczyste. Zbiera się je bowiem dopiero wtedy, gdy całkowicie dojrzeje. Nie ma konieczności zrywania niedojrzałych owoców, co ma miejsce gdy muszą one zostać dostarczone na drugi koniec świata. Na Sycylii mango może sobie spokojnie dojrzewać w pełnym słońcu, aż rozwinie pełnię smaku, zapachu i właściwości odżywczych.

czaszki i kości w ossuarium w Neapol, symbolizujące anime pezzentelle
Anime pezzentelle: adoptuj bezdomną czaszkę z Neapolu

Oprócz Sycylii, mango jest uprawiane również w Kalabrii i na Sardynii. Były próby uprawiania tego owocu w Ligurii, ale skończyły się fiaskiem, ponieważ mango nie znosi przymrozków. Tak więc północne regiony Włoch nie nadają się do tego celu.

Biologiczne awokado i inne owoce egzotyczne z Sycylii

Sycylia to nie tylko mango. Wysokie temperatury przez cały rok oraz duże nasłonecznienie to doskonałe warunki również dla awokado. Wielu sycylijskich przedsiębiorców z branży owocowej sprawnie podąża za zmieniającym się klimatem oraz trendami konsumenckimi i wybiera właśnie te owoce.

Awokado made in Italy od dawna jest faktem

Jedną z firm, które postawiły na rozszerzenie tradycyjnej oferty obejmującej winogrona i cytryny jest Sicilia Avocado. Jej awokadowe plantacje rozciągają się na zboczach Etny. Upały, słońce oraz gleba pochodzenia wulkanicznego sprawiają, że awokado z metką Sicilia Avocado jest delikatne, a miąższ maślany i kremowy. Oprócz biologicznego awokado (na plantacjach Sicilia Avocado rośnie kilka odmian tego owocu, co pozwala zachować ciągłość dostaw) na plantacjach firmy rośnie również oczywiście przepyszne mango i papaja.

Sycylia i Kalabria to również liczi

Od niedawna, w dwóch, najbardziej wysuniętych na południe regionach Włoch, czyli na Sycylii i w Kalabrii, podejmowane są próby uprawiania liczi. To roślina wymagająca bardzo wysokich temperatur i nawet w klimacie śródziemnomorskim może rosnąć tylko w strefie uprawy cytryn, a i tutaj najlepsze są najgorętsze obszary. Uprawa nie jest prosta, bo śródziemnomorskie lata są suche, tak więc pochodzące z Chin liczi wymaga sporego nawadniania.

Import owoców tropikalnych z Włoch to mniejszy ślad węglowy

Owoce tropikalne made in Italy, oprócz tego, że są zbierane dopiero gdy w pełni dojrzeją, mają jeszcze jedną, nieoczywistą, ale niezaprzeczalną zaletę. Rosną bliżej, dzięki czemu nie trzeba ich sprowadzać z daleka. Import awokado z Meksyku czy z Brazylii bardziej wpływa na środowisko niż transport awokado z Sycylii. Włoskie owoce egzotyczne mogą więc mieć swój udział w ograniczaniu śladu węglowego, a także kosztów i zasobów potrzebnych do tego, aby mango, flaszowiec czy papaja znalazły się na naszych stołach.

Oprócz tego, ponieważ rosną bliżej, nie trzeba ich zbierać przed całkowitym dojrzeniem, aby nie zepsuły się podczas transportu. Dojrzałe, miękkie i słodkie owoce zdążą dojechać do Polski zanim przejrzeją, a my możemy cieszyć się intensywnym smakiem naturalnie dojrzewających w pełnym słońcu owoców tropikalnych.

Import owoców tropikalnych do Polski z Włoch jest więc pomysłem wartym rozważenia.

Wpisy blogowe o podobnej tematyce