Bez kontekstu nie ma tłumaczenia i od tej zasady nie ma wyjątku
– Ilu tłumaczy potrzeba, żeby wykręcić żarówkę? To zależy od… kontekstu.
Kontekst to słowo, które brzmi niewinnie, ale dla tłumacza ma moc jak klucz do sejfu. Bez niego można co najwyżej zgadywać. Dlatego kiedy ktoś pyta tłumacza A jak się tłumaczy to słowo? Tłumacz odpowiada:
Podaj całe zdanie. A najlepiej akapit. I zdjęcie. I instrukcję. I jeszcze numer do autora, tak na wszelki wypadek.
Limuzyny, które nie wożą VIP-ów
Znaczenie kontekstu w pracy tłumacza przybliży Ci mój kolega. Został kiedyś nieoczekiwanie poproszony o pomoc w tłumaczeniu rozmowy. To było przypadkowe spotkanie podczas urlopu, zupełnie nie wiedział o czym rozmawiano, ale znał potrzebny język. Elegancko ubrani panowie w garniturach rozmawiali o interesach. Cóż może być trudnego w ogólnych rozmowach handlowych? Ot, ktoś chce coś kupić, ktoś chce coś sprzedać. Ale w końcu przechodzimy do konkretów.
Niech go pan spyta ile ma tych limuzyn?
Okazało się, że limuzyn jest dwa tysiące.
Kolega pomyślał, że coś źle zrozumiał, więc ostrożnie powiedział, że limuzyn jest dwie. Obaj panowie wprawdzie byli biznesmenami, ale jednak nie sprawiali wrażenia, jakby codziennie jeździli inną, własną limuzyną. Kupujący zrobił nieokreśloną minę, ale rozmowy kontynuowano. W pewnej chwili rozmowa zmieniła się w żarciki na temat specjalnego ubioru wymaganego podczas pracy z limuzynami. W sumie nic w tym dziwnego. Taki ubiór musi być elegancki.
Jednak kiedy zeszło na fakt, że najlepsze do limuzyn są gumiaki, kolega poprosił o przerwę i o jakieś dalsze wprowadzenie w temat, bo zaczął szczerze wątpić, czy w ogóle rozumie o czym mowa.
No i jednak owszem, jak najbardziej można mieć dwa tysiące limuzyn, jeżeli jest się hodowcą krów tej rasy.

Tak działa kontekst w tłumaczeniach: jedno słowo, dwa światy.
A czy wiesz, że nie ma jednej, prawidłowej wersji tłumaczenia? I że ilu tłumaczy, tyle wersji, a do tego każda może być poprawna?
Producent sprzętu rolniczego i jego zabójcze wieloryby
Kontekst w tłumaczeniach nie oszczędza nikogo, nawet producenta sprzętu rolniczego, który chciał tylko wejść na rynek włoski. A że szybko, tanio, tłumacze są już przeżytkiem i AI sobie poradzi, to skorzystał z automatycznej wtyczki do tłumaczenia strony.
Niestety, kontekst to coś, co w przypadku tłumaczeń maszynowych ma pierwszorzędne znaczenie. A dla wtyczek internetowych kontekst to coś, co przeszkadza im w pracy. W przypadku omawianej firmy problem leżał w tym, że maszyny rolnicze służą między innymi do orki. Takiej normalnej. Zwykłe zaoranie gleby.
Ale wtyczka uznała, że jeśli orka, to na pewno killer whale. I przetłumaczyła to z pełnym przekonaniem.
Efekt?
Na włoskiej wersji strony pojawiła się informacja, że firma sprzedaje zabójcze wieloryby (po włosku balena assassina):
A to, trzeba przyznać, wyjątkowo odważny kierunek rozwoju firmy rolniczej.
Przez jakiś czas strona robiła furorę wśród Włochów, którzy zastanawiali się, czy to:
- ekologiczny sposób na nawadnianie pól (orki robią fale),
- nowoczesna metoda ochrony przed szkodnikami,
- czy może zwiastun jakiegoś crossovera z National Geographic.

W końcu ktoś się chyba nad nieszczęsną firmą ulitował i poinformował o tym, że warto poprawić treści na stronie internetowej. Dziś zabójcze wieloryby są już przeszłością.
Lodówka w wersji bardziej… ostatecznej
A lodówka? Czy tu można coś pomylić? W końcu każda lodówka służy do przechowywania zawartości w niskich temperaturach.

Tak też podeszła do tematu koleżanka, która otrzymała zlecenie na tłumaczenie tekstu o lodówce. Lodówka była ładna. Trochę błyszczącego, trochę metalowego, jakaś szyba. Kształt wydłużony, dizajnersko wyprofilowane krawędzie. Wszelkie lody, ciastka i desery będą się naprawdę pięknie prezentować w każdej cukierni!
Do tego ta tasiemka ozdabiająca lodówkę. Idealnie wpasuje się w romantyczny charakter wnętrza lokalu.
Tłumaczyła więc strona po stronie, aż dotarła do opisu przechowywania zawartości. I nagle… wait! wróć! To była lodówka…
…ale na zwłoki.
I nawet koronkowa tasiemka nie zmieni faktu, że nikt normalny nie ustawia takiej w cukierni.
Morał z tej historii: kontekst potrafi zmienić lodówkę w… lodówkę.
Dlaczego kontekst jest ważny (wersja krótka, ale treściwa)
Bez kontekstu:
- limuzyna staje się krową,
- zabójcze wieloryby atakują uprawy rolne,
- lodówka staje się… no, czymś innym niż lodówka.
Przy tekstach technicznych, prawniczych, marketingowych czy UX-owych kontekst decyduje o sensie, a sens decyduje o jakości całego produktu.
To szczególnie ważne, gdy mówimy o tłumaczeniach maszynowych lub wykonanych za pomocą sztucznej inteligencji. Nowoczesne narzędzia świetnie sobie radzą z angielskim, ale potrafią zaskoczyć, gdy trafiają na mniej standardowe pojęcia, języki czy zwykły żart lub ironię. I niestety, nie biorą odpowiedzialności za swoje artystyczne wizje.
Profesjonalny tłumacz – tak.
Kontekst w tłumaczeniach: kto oszczędza, ten… płaci później
Duże firmy często korzystają wyłącznie z maszyn, ponieważ mają ogromne wolumeny treści. Efekt? Piękne interfejsy z absolutnie cudacznymi komunikatami.
Małe i średnie przedsiębiorstwa częściej wybierają ludzi. I właśnie dlatego jakość ich tłumaczeń bywa lepsza.
Kontekst to nie luksus. To warunek, żeby produkt za granicą był zrozumiały, był intuicyjny, nie powodował napadów śmiechu w nieodpowiednich momentach.
Nie żałuj tłumaczowi… kontekstu
Gdy wysyłasz tłumaczowi:
- tabelkę z Excela z oderwanymi słówkami,
- stringi z oprogramowania,
- nazwy funkcji bez ekranu,
- instrukcję bez rysunku,
to prosisz o jedno: wolną interpretację artystyczną.
A tej nie chcesz w oprogramowaniu przemysłowym.
Bez kontekstu najładniejszy program staje się nieintuicyjny, a klienci… niezadowoleni.

Przypadek tłumaczenia instrukcji z usuniętymi ilustracjami i zdjęciami jest tak ciekawy, że poświęciłam mu cały artykuł.
Kontekst: mała rzecz, która potrafi uratować całe tłumaczenie (i wizerunek Twojej firmy)
Jeśli ktoś zapyta Cię co to jest kontekst? możesz odpowiedzieć:
To wszystko, co sprawia, że słowo limuzyna jest albo autem, albo krową.
Czyli absolutnie wszystko, co daje sens.
Kontekst to:
- podstawa dobrych tłumaczeń,
- tarcza przeciwko wpadkom,
- klucz do jakości treści,
- i najlepszy przyjaciel tłumacza.
A jeśli chcesz mieć pewność, że Twoje teksty mają sens w każdym języku, zapytaj tłumacza, a nie translatora.
WIĘCEJ O ZNACZENIU KONTEKSTU W TŁUMACZENIACH:
- W tekstach technicznych jedno słowo może mieć kilkanaście znaczeń. Sprawdź, dlaczego terminologia techniczna kocha kontekst.